środa, 11 marca 2015

Rozdział 10

Rozdział dedykuję Paulinie :* Dzięki za wierne czytanie :)


Obudzona chluśnięciem zimnej wody, podskoczyłam na łóżku jak poparzona. Moje ubranie było całe mokre, a niezmyty wcześniejszego dnia makijaż, jeszcze bardziej się rozmazał. Spojrzałam na stojącą przed moim łóżkiem matkę, która najwyraźniej nie była z czegoś zadowolona. Uniosłam się do góry na łokciach, czując jak temperatura mojego ciała powoli spada, a mój katar staje sie coraz to mocniejszy. Zdjęłam z siebie mokrą kołdrę, patrząc na rodzicielkę pytającym wzrokiem.
-Ładnie to tak wracać do domu po północy?!- warknęła, wyciągając mnie za włosy z łóżka.
-O co ci chodzi?! Cały czas byłam u siebie w pokoju, nawet nigdzie się nie ruszyłam!
-Nie zgrywaj przede mną niewiniątka, nie było cię! Znowu pojechałaś z tym chłopakiem gdzie was tam poniosło! I co mi teraz powiesz?! Na pewno pieprzyliście się za moimi plecami, chodź wiesz, że masz kategoryczny tego zakaz! W ogóle jak mogłas wyjść z domu bez mojej zgody!
-Mam prawie osiemnaście lat, i nie muszę cię pytać o zgodę poza tym, powiedziałam ci, że siedziałam w domu i nigdzie nie wychodziłam!
-Kłamiesz, widziałam jak samochod podjeżdżał pod dom, więc nie okłamój mnie- zniżyła trochę ton jednak wciąż dało się wyczuć odrobinę wściekłości.
-Nie udowodnisz mi tego- odpyskowałam, wstając na równe nogi.
-Doprawdy?! To dlaczego jakiś samochód stoi pod naszym domem, w środku siedzi ten chłopak z którym widziałam cię parę dni temu!
-Pewo przyszedł oddać mi książkę czy coś- odparłam, próbując się bronić.
-Nie jestem tego pewna- fuknęła- Zaraz szkoła, ubieraj się i biegiem na lekcje- rozkazała. Gdy tylko wyszła uderzyłam pięścią w ścianę, tak że tynk z sufitu zaczął sypać mi się na podłogę. Cholera, jak to zobaczy nie bedzie zachwycona. Ruszyłam do łazienki, wykonując poranną toaletę, po czym przebrałam się w niebieski dżinsy, koszulkę z napisem Newy Your i czarną baysbolówkę. Związałam włosy w kucyka, lekko poprawiając makijaż. Otworzyłam okno, wydostając się na zewnątrz najkrótsza możliwą drogą. Zeskoczyłam na równe nogi, truchcikiem idąc w stronę auta. Mama otworzyła frontowe drzwi, orientujac się, że już dawno jestem na zewnątrz.
-Featch wracaj! Jeszcze nie skończyłyśmy rozmowy!- warknęła, kierujac się w moją stronę. Podbiegłam do samochodu, w którym siedział Ashton wraz z Luke'iem, po czym otwierając drzwi, wskoczyłam na tylne siedzenie samochodu. Matka przyśpieszyła kroku kierując się w naszą stronę.
-Jedź!- krzyknęłam do Luke'a który wciąż stał na miejscu.
-Może mam z nią pogadać?- zapytał, nie reagując.
-Po prostu jedź idioto!- warknęłam, wtem chłopak ruszył z podjazdu. Z ulgą opadłam na siedzenie uspokajając oddech.
-Taka akcja, na sam początek dnia. Już mi kawy nie trzeba- zaśmiał się Hemmings, skręcajac w uliczkę prowadzącą na uczelnię.
-Właściwie to po co tak uciekałaś?- zapytał Ashton, przerywając mu.
-I spieprzyłeś to Irwin. A mogło być tak zabawnie, a ty się o wszystko martwisz- fuknął, niezadowolony blondyn, cały czas patrząc na drogę.
-Ja przynajmniej umiem być poważny w takich sytuacjach- odparł brunet, najwyraźniej zdenerwowany.
-Zamknijcie, się obydwoje- warknęłam, pstrykając palcami każdego z nich w ucho- Jesteście siebie warci, niby tacy kumple, a gdy ja tu jestem to kłócić się tylko potraficie. Może, zacznę sama jeździć do szkoły nie będzie problemu.
-Przepraszam- odparł Ashton, wlepiając wzrok w widok za oknem. Szturchnęłam Luke'a w ramię, przywracajac go do porządku.
-Ja też przepraszam, stary- westchnął, zatrzymując się pod szkołą- No wysiadka- zmienił temat, otwierajac drzwi od swojej strony- No chyba, że zostajecie tu sami- i wrócił dawny Luke. Opuściłam auto, spoglądajac na chłopaka z wyrzutem w oczach- Cos jeszcze laleczko?- zapytał, uśmiechajac się łobuzersko.
-Nie mów to mnie laleczo. Jak widać miły jesteś tylko poza szkołą- przyznałam ruszając w stronę wejscia, do budynku.
-Takie życie, mała, trzeba zachować godnosć co nie?
-Godność, spójrz na siebie! Jak widać, popularność jest dla ciebie ważniejsza od znajomych- odparłam, złapałam Irwona za nadgarstek ciągnąc go za sobą- Chodź, nie jest wart naszego towarzystwa.
Pozostawiliśmy, zbędne rzeczy w szafkach, po czym udaliśmy się nie jedna z pierwszych lekcji, która oczywiście musiała być historia. Oparłam głowę na dłoni, stukając w ławkę metalową stroną ołówka. Do sali wkroczyła, co dziwne w dobrym nastroju, nauczycielka.
-Witam po weekendzie. Od razu na dzień dobry upomnę, że będzie praca w parach, dlatego radzę słuchać. Wyznaczę teraz poszczególne pary. Featch Garet i ... niech będzie Luke Hemmings.
-A czy nie mogłabym tym razem pracować z Ashtonem?
-Nie ponieważ, musisz dopilnować by Luke wykonał wszystkie zadania.
-Ale może zrobić to ktoś inny- wybąkałam, z nadzieją w głosie.
-Bez dyskusji. Już, przenoś się do jego ławki- spojrzałam na chłopaka, który wzrokiem wyrażał tylko jedno zdanie ,,Jesteś na mnie skazana''. Z miną, jakby ktoś właśnie przypalił mi skórę matalem, przesiadłam się do chłopaka.
-Jesteś na mnie skazana- wybąkał, szeptajac mi zdanie prosto do ucha.
-Zaraz, mówiłeś coś? Bo jakiś szum słyszałam?- zapytałam.
-Jesteś niemożliwa.
-Cholera, chyba ucho mi zatkało, nic nie słysze co mówisz?- chłopak złapał mój podbródek, odkręcając tym samym moją głowę w swoją stronę.
-Nie unikaj mnie, Featch- odparł, stanowczym tonem, lekko zdenerwowany. Nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, złączył razem nasze usta, nie licząc się z moim zdaniem.



----------------------------------------------------------------------
Krótki, wiem i pretensje możecie mieć tylko do mnie, ale cóż nie miałam zbytniego pomysłu, na dalszą część rozdziału.




9 komentarzy:

  1. Genialny ! Czekam na next ! :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspanialy !! Końcówka najlepsza. Czekam na next !;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne!!! Czekam na next! :)
    Weny życzę i pozdrawiam :) :) :)
    xx

    OdpowiedzUsuń
  4. i znowu jest boski :D CZEKAM NA NEXT :* <3 Pani Hood<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Siemka, pisze komentarz tu pierwszy raz ale "sledze" bloga od początku. Boski i po prostu kocham ! Czekam na nexta , a co do rozdzialu to po prostu ekstra !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. wow. Nie moge sie doczekać następnego rozdziału.;)

    OdpowiedzUsuń
  7. oooo końcówka zajebista *-*
    http://all4you-lukehemmings.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. oooo końcówka zajebista *-*
    http://all4you-lukehemmings.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. haha wracam do was i to z wiadomością zostałaś nominowana dl LBA na moim blogu
    http://welcometomyworld-leonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń