Czemu akurat mnie musiał się uczepić? Jest wiele innych dziewczyn do których mógł się przyczepić! Ten na górze zwany Bogiem chyba lubi robić sobie z mojego życia ubaw. Jestem mu wdzięczna przynajmniej za to że mnie nie poznał. To najważniejsze.
Gdy się uspokoiłam poszłam chwiejnym krokiem do swojego pokoju i położyłem się na łóżku sprawdzając prz okazji godzinę 0.12. Przykryłam się kołdrą chcąc pomyśleć lecz z natłoku emocji moje powieki były strasznie ciężkie a łóżko zrobiło się nagle takie wygodne.
~*~
Obudziły mnie promienie słońca które wpadły przez okno. Zaspana spojrzałam na godzinę. 12.45.
Nie! Och, Boże czemu?! Gdy byłam mała myślałam, że rozdzieliłeś szczęście i nieszczęście po równo, lecz teraz zmieniłam zdanie.
Gdybym poszła teraz do szkoły to miałabym tylko 2 lekcje (z czego jedna już się zaczęła). Nie opłacało mi się iść więc położyłam się jeszcze w łóżku. Nic mi nie zaszkodzi jeden dzień wolnego, prawda?
~*~
Gdy obudziłam się tym razem, słońca już nie zauważyłam. Za oknem panowała ciemność i jeszcze usłyszałam grzmot. Świetnie. Spojrzałam na telefon. 2 połączenia nieodebrane.
Przeciągnęłam palcem po ekranie by odblokować telefon i przy okazji zobaczyć kto do mnie dzwonił.
Luke :*
2 połączenia nieodebrane
Czego ten debil chciał? Nie będę do niego oddzwaniała. Co to to nie.
Zeszłam z łóżka, wzięłam czystą bieliznę i nowe ciuchy po czym powędrowałam do łazienki.
~*~
Już odświeżona założyłam na siebie dresy, za dużą bluzę z kapturem, białe Nike za kostkę i zamykając dom, wyszłam z niego. Nie wiedziałam gdzie idę. Moje nogi same mnie prowadziły a jak potem się okazało do parku.
Stanęłam na brzegu jeziorka które było w parku, patrząc gdzieś w dal i rozmyślając.
Przyjechałam tu z nadzieją znalezienia lepszego życia, poukładania sobie wszystkiego. Aż tu pojawia ci się blondyn z niebieskimi jak ocean oczami i miesza ci w głowie. Zmienił się.
Wcześniej był poukładanym chłopakiem którego... kochałam. Był miły, czuły. Gdy miałam jakiś problem, przychodziłam do niego. To on mnie wspierał, gdy rodzice się pokłócili. To on mnie wspierał, gdy chłopak mnie rzucił. To on mnie wspierał, gdy byłam szantażowana. To on mi pomagał...
Teraz stał się zaborczym dupkiem który myśli, że może mieć wszystko i wszystkich. Że może mieć nad każdym kontrole. Myśli, że siłą załatwi wszystko. Myli się. I to bardzo.
Gdy tak myślałam, nie zauważyłam nawet jak ktoś stanął za mną. Dmuchnął na mój kark a ja przerażona chciałam zrobić dwa kroki w przód. Chciałam się obrócić i zobaczyć kto to lecz nagle jakbym straciła grunt pod nogami. Po paru sekundach poczułam jak uderzam plecami o taflę wody.
- Featch! - usłyszałam przerażony głos. Luke? Co on tu robi?
Nie ważne. Musiałam skupić się teraz na tym by wypłynąć na powierzchnię, lecz nie byłam dobra w pływaniu.
Wynurzyłam się z wody i nabrałam powietrza. Machałam nogami i rękami z całych sił by się znów nie zanurzyć, lecz niestety. Znów byłam pod wodą. Gdy znów się wynurzyłam krzyknęłam z całej siły
-Luke! - w moje gardło jakby wbiło się tysiąc ostrzy.
Znów się zanurzyłam. Myślałam, że to był mój koniec, lecz poczułam jak silne ramiona wyciągają mnie na powierzchnię. Luke na szczęście był dobrym pływakiem dlatego po chwili leżałam już na zielonej trawie. Ziemia! Pierwszy raz cieszyłam się tak na widok zielonej trawy.
Gdy podniosłam się do pozycji siedzącej, zaczęłam kaszleć.
- W porządku? - spytał blondyn siedzący obok mnie. Poklepał mnie po plecach.
- Tak. Już tak. - uśmiechnęłam się dziękując. - Um... chciałam ci podziękować i przeprosić.
- Nie ma za co, ale... za co mnie przepraszasz? - uniósł brew
- Ca to, że siedzisz obok mnie teraz mokry.
- Gdyby nie ja, w ogóle nie bylibyśmy mokrzy. - uśmiechnął się przepraszająco. Spuściłam wzrok.
- Tak... ja już będę się zbierać. - podniosłam się
- Poczekaj. - złapał mnie za nadgarstek, pociągnął w dół przez co upadłam na jego kolana.
Spojrzałam w jego oczy. Widziałam w nich iskrę pożądania.
- Nawet nie wiesz co bym chciał zrobić z twoimi ustamia. - wyszeptał
Odepchnęłam się od niego, wstałam i ruszyłam w stronę domu.
- Hej! Poczekaj. - poczułam rękę na moim ramieniu przez co odwróciłam się.
- Co? Czego chcesz? Och! A może zaraz powiesz mi, że chcesz mnie zerżnąć na tej trawie, co?! Jesteś obrzydliwy. - skomentowałam. Chciałam ruszyć, lecz odwróciłam się i powiedziałam ostatnie zdanie jakie chciała mu powiedzieć. - Jeśli myślisz, że polecę na takie tanie teksty, to się mylisz.- odwróciłam się. Ruszyłam do domu, lecz dobiegł mnie głos.
- Wcale nie myślałem, że jesteś jak inne dziewczyny. Nigdy tak nie myślałem. Jesteś inna i to mnie pociąga. Jednak... mam wrażenie jakbym skądś cię kojarzę. Nie mogę sobie przypomnieć... ale, to na razie nie istotne. Będę walczył rozumiesz? Nie odpuszczę.
Odszedł zostawiając mnie oniemiałą.
Ashton
Szedłem sobie spokojnie chodnikiem. W uszach miałem słuchawki. Przechodziłem obok parku i coś kazało mi zerknąć w stronę ławek. I dobrze zrobiłem. Na jednej z nich siedziała cała mokra, skulona i jak mi się wydaję płacząca dziewczyna. Nie mogłem jej tak zostawić.
Wyjąłem słuchawki z uszu i podszedłem do dziewczyny.
- Wszystko okej? - przysiadłem obok niej.
- Nie. Wszystko jest do dupy. Wszystko wali mi się na głowę. Czemu akurat mi? - spojrzała na mnie załzawionymi oczami. To jest ta dziewczyna co przyparła Michel'a do ściany!
- Błagam cię, nie płacz. - przytuliłem ją do siebie, szepcząc jej do ucha co mi przychodziło, ale żeby ją pocieszyć.
Oddech dziewczyny po kilkunastu minutach zwolnił i stał się spokojny.
- Hej.- szepnąłem, a dziewczyna tylko mruknęła coś pod nosem.
Westchnąłem zadowolony, że ją pocieszyłem po czym wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojego domu.
------
Joł! A więc rozdział 3! i jak wam się podoba?
A więc że wczoraj była wigilia, chciałam wam złożyć wszystkiego najlepszego, zdrowia, rodzinnej atmosfery, dużo prezentów no i byście ten rok wspominały radośnie. A! No i mam nadzieję, że nie zapomnicie o mnie. Jeszcze raz. Wesołych świąt!
Aaaa
OdpowiedzUsuńCudo
Genialny rozdział
:D
Wesołych Świąt :*
Mela
Hej chciałabym cię nominować do Liebster Awards http://save-me-from-nightmares-luke.blogspot.com/2015/01/liebster-awards.html
OdpowiedzUsuńPo za tym świetny rozdział ;)
czekam na next ♥